Na wstępie nadmieniam, że są to subiektywne przemyślenia autora niniejszego tekstu, aczkolwiek poparte obserwacjami, które miały miejsce w rzeczywistości, na przestrzeni ostatnich kilku-kilkunastu miesięcy. Opisane poniżej zjawiska dotyczą spraw bezpośrednio związanych z czynnościami prowadzącymi do nabycia uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, ergo, do stania się posiadaczem prawa jazdy.
Prawo jazdy kat B, jako dokument flagowy wśród wszystkich kategorii praw jazdy, to papier rozpalający myśli wszystkich żądnych jego zdobycia. Chęć posiadania go jest do tego stopnia istotna w dzisiejszych czasach, że osoby nim zainteresowane posuwają się czasami do zachowań wysoce niewłaściwych.
Nie jest wcale tajemnicą poliszynela, iż każdy, kto zapisuje się na kurs jazdy przygotowujący do egzaminu na prawo jazdy kat B ,pragnie ten etap zakończyć jak najszybciej, i możliwie bezstresowo. O ile, ten etap z reguły udaje się przebrnąć pozostając w nomenklaturze motoryzacyjnej, bezkolizyjnie, to już wielokrotne próby zaliczenia egzaminu państwowego, mogą skłaniać do postępowań nieetycznych. Z kolei, uleganie im i przyzwalanie na takowe zachowania, jest wypadkową wypuszczania na polskie drogi kierowców nie wyedukowanych pod każdym względem (od braku dogłębnej znajomości przepisów o ruchu drogowym, po brak przynajmniej podstawowych umiejętności prowadzenia pojazdu). O umiejętnościach zachowania się w sytuacjach stresowych na drodze, już nawet w tym miejscu nie wspomnę!, gdyż przyszli tego typu kierowcy, nie posiadający odpowiedniej cierpliwości do nauki, z reguły mają silne przeświadczenie o własnych wysokich umiejętnościach, co czyni ich jeszcze bardziej niebezpiecznymi dla innych użytkowników dróg. Niestety, często jest również tak iż osoby, które posiadają już prawo jazdy kat B, kierowcami pozostają nadal tylko z nazwy, brak odpowiedniego doszkalania i obycia z pojazdem prowadzi często do przykrych konsekwencji w postaci wypadków i stłuczek.
Puentuję te spostrzeżenia faktem, że 60-70% wypadków na polskich drogach spowodowana jest przez ludzi, którzy prawo jazdy kat B posiadają nie dłużej, niż dwa lata. Co prawda istnieje stwierdzenie, że są to statystyki niepełne, ale w tym przypadku właśnie owe statystyki są bezlitosne w swej wymowie. Co roku na polskich drogach ginie od 4,5-5 tysięcy osób, a w co drugim-trzecim wypadku, ich sprawcą jest posiadacz prawa jazdy, który ten dokument nosi w portfelu od niedawna. Mało tego, w ub. roku 7 tysięcy wypadków, w których zginęło ponad 800 osób, spowodowali ludzie w wieku 18-24 lat!
Stąd też uważam, że proces dochodzenia do zdobycia prawa jazdy, powinien być procesem sztywnym, i w żadnym przypadku nie odbiegającym od reguł i ostrych wymagań, kończącym się egzaminem, który indywidualnie określałby, czy dany kursant, jest dostatecznie przygotowany do tego, aby mógł bez cienia wątpliwości z Urzędu Gminy czy Miasta, odebrać dokument uprawniający go do bezpiecznego kierowania pojazdami mechanicznymi.
© 2011 – 2015, proveve. wszelkie prawa zastrzeżone publikacja z www.proviper.pl